poniedziałek, 13 maja 2013

Jeden z moich sposobów na stres. :)

Cześć kochani!
Jak tytuł posta wskazuję, chcę Wam dzisiaj zdradzić jeden z moich sposobów na stres, czy też zły dzień. Myślę, że każdy z nas ma czasami takie dni, że nie chce się z nikim spotykać, czeka go np. ważny egzamin, posprzeczał się z kimś, potrzebuje czasu na przemyślenia itd. Kiedy ja znajdę się w takiej sytuacji zazwyczaj wsiadam do samochodu i jadę gdzieś za miasto na łono natury.




Pomaga mi to w uporządkowaniu moich myśli, wyciszeniu się, a nawet i uczeniu. Powiem Wam szczerze, że wole uczyć się poza domem. Gdy uczę się w domu co chwile robię sobie jakieś przerwy, bo np. "zachce" mi się napić herbaty, nagle zrobię się "głodna", "muszę" sprawdzić pocztę czy facebooka. W takich sytuacjach wolę jechać do mojej "samotni". Mi to pomaga, więc sami możecie spróbować. Śpiew ptaków, zielona łąka czy las, szum strumienia, zachodzące słońce nad jeziorem i już czuję się lepiej! Korzystajcie z wiosny, która wreszcie do nas dotarła po dłuuugiej zimie. A jakie Wy znacie sprawdzone sposoby na złe dni?

xoxo! ;*







PS. Auto trzeba czasami podreperować, a ja się na tym "znam"! Macie dowód haha!



1 komentarz: